środa, 18 października 2017

Skrzynkowe warsztaty


Hej! Widzę, że moja ostatnia praca tj. mediowa skrzyneczka przypadła Wam do gustu, z czego się bardzo, bardzo cieszę, bo oznacza to mniej więcej tyle, że nie wypadłam z formy ;) Jeśli przypadła Wam tak bardzo, bardzo do gustu, że teraz to od poniedziałku nie śpicie i myślicie tylko o tym, że super by było mieć taką skrzyneczkę na własność, to ja pędzę do Was z taką możliwością! Otóż już tuż tuż, bo 4 listopada w pracowni Agaterii Agateria Craft - dla kreatywnych w Warszawie będę miała wielką przyjemność poprowadzić warsztat, którego wynikiem będzie to, że każdy uczestnik pojedzie do domu właśnie z taką mediową skrzyneczką :) Wszystkich chętnych serdecznie zapraszam - wszelkie pytania oraz zapisy:

fikcjajestmodna89@gmail.com




poniedziałek, 16 października 2017

Energetyczna skrzynka

Hej Kochani!
Dzisiaj w ramach inspiracji dla Decoratorium chciałabym pokazać Wam taką bardzo moją-nie moją skrzyneczkę. Skrzyneczka powstała jako prezent dla mojej przyjaciółki Ewy i jeśli mogę przyznać, że cały zamysł miałam od razu w głowie, to kompletnie nie mogłam zdecydować się na jej kolorystykę. Jednak przeważył tu fakt, że po powrocie ze słonecznych wakacji, pogoda mnie dobiła i trwałam w pogodowej depresji. Potrzebowałam chyba wyżyć się kolorystycznie i zrobić coś energetycznego, dlatego sięgnęłam po tak bardzo rzadko przeze mnie używany... róż! Kto mnie zna, ten wie, że ten kolor zazwyczaj mnie omija. A może większą prawdą będzie, że to ja omijam go ;) W każdym razie, chyba się to zmieni, ponieważ efekt bardzo mi się podoba.

Skrzyneczkę najpierw pokryłam gesso. Użyłam ku temu zwykłej kuchennej gąbki, ponieważ chciałam, by całość od razu miała wyraźną chropowatą fakturę. To najłatwiejszy, najszybszy i najtańszy sposób do uzyskania takiego efektu. Następnie nałożyłam wzór przez maskę przy pomocy pasty modelującej i ułożyłam i przykleiłam wszystkie elementy kompozycji. Metalowe dodatki również pokryłam cienką warstwą gesso, ścierając je potem gdzieniegdzie mokrą chusteczką. I w tym momencie zaczęło się kolorystyczne szaleństwo. Wszystkie widoczne kolory i zacieki to efekt pracy z mgiełkami, fluidami oraz ecolinami, które nakładałam warstwowo, przygessowywałam, przyciemniałam itd. aż efekt mnie zadowolił na tyle, by powiedzieć sobie dość. Nie wiem, jak wygląda to u was, ale ja się czasem muszę pilnować, żeby ta zabawa nie trwała w nieskończoność. Patrzenie, jak farby się rozpływają, łączą ze sobą, tworzą zacieki może być uzależniające ;) Na koniec wytuszowałam brzegi skrzyneczki, by nadać jej lekko vintage'owego charakteru oraz dodałam gdzieniegdzie czarne stemple i chlapania, by jeszcze bardziej podbić kontrast.

Tak oto prezentuje się gotowa skrzyneczka:









Użyte produkty: